Oczami Laury:
'Zmieniłam się, jestem inna. Fizycznie, psychicznie i duchowo. Mam narzeczonego i jestem w ciąży.' myślałam nad pianinem w salce muzycznej R5. Wszystko się mienia. Zupełnie jak pory roku. Raz zima, przedwiośnie, wiosna, lato, jesień, przedzimie i od początku. Tak jest i w życiu. Od zawsze i na zawsze tylko trzeba to zrozumieć. Ja zrozumiałam, a wy?
Raini chodzi do psychologa, Rocky ją wspiera całym sercem, a ja i Ross. No cóż. Ostatnio nie układa się nam najlepiej. Od wypadku z nasza przyjaciółka, naszej kontakty się osłabiły. On ciągle gdzieś chodzi. A to z chłopakami na miasto, ma próby, albo jakieś inne zabawy. A ja siedzę sama w domu. Pani Lynch i Delly zawsze znajdą dla mnie czas, a Ross nie. Może mu się znudziłam. Nawet nie pamiętam kiedy mnie przytulił, albo pocałował. Chyba dwa tygodnie temu. A na Sylwestra miał koncert. Zadedykował mi jedną piosenkę i koniec. Nawet nie zadzwonił. A ja głupia czekałam. Byłam strasznie naiwna, ze ona mnie kocha. Tak szczerze i mocno. A to bili. Niewiarygodnie.
Nagle drzwi się otworzyły i w szparze pojawiła się blond czupryna. Riker. Wszedł do mojego pokoju i zamknął szczelnie drzwi.
- Hej, mała - uśmiechnął się. Odwzajemniłam gest. Chłopak zajął miejsce obok mnie i popatrzył na okno. Nie przyszedł pożartować, ale coś chciał.
- Stało się coś? - spytałam i wstałam. Trzymając rękę na moim ogromnym brzuchu podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej lekki koc. Koc od Rossa. Koc który bardzo często zastępował mi chłopaka, którego kochałam. Kiedy tak odwrócona tuliłam policzek do miłego materiału usłyszałem lekko drżący głos blondyna.
- Kochasz go jeszcze?
Powiem szczerze, że mnie zatkało. Odwróciłam się do przyjaciela przodem.
- Tak - szepnęłam, a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. Riker doskoczył do mnie i przytulił.
- On ciebie też, ale powiem ci coś. Nie mów tego Rossowi, bo się na mnie wścieknie.
- Okey - szepnęłam.
- On się boi, strasznie - odparł i spojrzał mi w oczy - jest przerażony. Nie chce cię ranić i ucieka jak może
Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam. Ross, mój Ross się boi. Przyjechał do mnie do Nowego Yorku, a przecie mogli wywalić go z pracy, ten Ross co kupił pierścionek za pół Ameryki, ten Ross co skakał na Bungee, ten Ross co spał na balkonie gdy nie chciałam g wpuścić do swojego pokoju, ten Ross który jechał do mnie w środku nocy, bo chciałam pogadać. Ten Ross co zajął moje serce...
Po chwili Riker wyszedł i zostałam sama. Podeszłam do pianina i zasiadła na stołku. Zczęłam grać nieznaną mi wcześniej melodię. Palce same kierowały się po klawiszach, a z moich ust popłynęły słowa.
Ohh
Here I am
Feels like the walls are closing in
Once again it’s time to face it and be strong
I wanna do the right thing now
I know it’s up to me some how
I’ve lost my way
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up this mess I made
Maybe It’s not to late
Maybe it’s not to late oh
So I’ll take a stand
Even though it’s complicated
If I can I wanna change the way I’ve made it
I gotta do the right thing now
I know it’s up to me some how
I’ll find my way
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up the mess I made
Maybe It’s not to late
I’m gonna find the strength
To be the one who that holds it all together
Show you that I’m sorry
But I know that we can make it better
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up the mess I made
Maybe It’s not to late
I never meant to let you all down
Now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up this mess I made
Maybe It’s not to late
Maybe it’s not to late oh yeah*
Kiedy skończyłam, ktoś położył dłoń na moim ramieniu. Przestraszona odwróciłam się i zobaczyłam te oczy. Piękne, czekoladowe, moje.
- Ross... - szepnęłam.
- To było niesamowite - pochwalił. Wstałam. Jego ciało było tylko kilka centymetrów od mojego.
- Ja muszę..iść - wydukał zagryzając dolną wargę. Odwrócił się, ale w ostatniej chwili złapałam go za dłoń.
- Nie zostawiaj mnie znowu, nie odrzucaj, nie uciekaj. Kocham cię i wiem,z e ty mnie też - powiedziałam. Stanął i spuścił głowę. Po paru minutach odwrócił się do mnie i podniósł głowę. Płakał.
- A jak coś zrobię nie tak/ -spytał. Stałam jego łzy i z czułością spojrzałam w ślepka.
- Nigdy nic złego nie zrobisz - obiecałam i przytuliłam się do niego. Objął mnie mocno. Brakowało mi tego.
- Kocham cię i nasze dzieci - powiedział całując mnie w czoło.
- A my ciebie - uśmiechnęłam się i podniosłam głowę. Nie czekał długo. Od razu wpił się w moje usta. Zachłannie, ale delikatnie, namiętnie i z wielką miłością. Był soba w 100%.
Oczami Rossa:
Dzięki Lau pokonałem swój strach i wiem, że ona zawsze mi pomoże. Kiedy się do siebie oderwaliśmy delikatnie dotknąłem jej brzucha. Jest tuż naprawdę duży. Dla brunetki to koszmar. Nienawidzi być gruba, ale jeszcze tylko kilka miesięcy.
- Nie bój się - szepnęła i docisnęła mocniej moją rękę. Zadrżałem. Az poczułem. Jakby jakaś kuleczka. Uśmiechnąłem się i padłem na kolana. Dziewczyna zdezorientowana patrzyła na moje zachowanie. A ja odsłoniłem kawałek jej ciała i przycisnąłem ucho. Laura wplotła palce w moje włosy.
- Słyszę je - szepnąłem szczęśliwy.
- A co mówią? - zachichotała.
- Że nas kochają - powiedziałem i wstałem. Uśmiechnęła się i ponownie się pocałowaliśmy. Nasza miłość jest wielka.
P.S. Koniec jest bliski. Chyba jeszcze dwa rozdziały :'(. Ale nie odejdę, nie pozbędziecie się mnie tak łatwo :) A co do rozdziału to podoba mi się, a wam? Co myślicie, tylko szczerze plose! Mam dzisiaj ciężki dzień i jest tak jak jest :(
* Piosenka Demi Lovato :)
Majka`
'Zmieniłam się, jestem inna. Fizycznie, psychicznie i duchowo. Mam narzeczonego i jestem w ciąży.' myślałam nad pianinem w salce muzycznej R5. Wszystko się mienia. Zupełnie jak pory roku. Raz zima, przedwiośnie, wiosna, lato, jesień, przedzimie i od początku. Tak jest i w życiu. Od zawsze i na zawsze tylko trzeba to zrozumieć. Ja zrozumiałam, a wy?
Raini chodzi do psychologa, Rocky ją wspiera całym sercem, a ja i Ross. No cóż. Ostatnio nie układa się nam najlepiej. Od wypadku z nasza przyjaciółka, naszej kontakty się osłabiły. On ciągle gdzieś chodzi. A to z chłopakami na miasto, ma próby, albo jakieś inne zabawy. A ja siedzę sama w domu. Pani Lynch i Delly zawsze znajdą dla mnie czas, a Ross nie. Może mu się znudziłam. Nawet nie pamiętam kiedy mnie przytulił, albo pocałował. Chyba dwa tygodnie temu. A na Sylwestra miał koncert. Zadedykował mi jedną piosenkę i koniec. Nawet nie zadzwonił. A ja głupia czekałam. Byłam strasznie naiwna, ze ona mnie kocha. Tak szczerze i mocno. A to bili. Niewiarygodnie.
Nagle drzwi się otworzyły i w szparze pojawiła się blond czupryna. Riker. Wszedł do mojego pokoju i zamknął szczelnie drzwi.
- Hej, mała - uśmiechnął się. Odwzajemniłam gest. Chłopak zajął miejsce obok mnie i popatrzył na okno. Nie przyszedł pożartować, ale coś chciał.
- Stało się coś? - spytałam i wstałam. Trzymając rękę na moim ogromnym brzuchu podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej lekki koc. Koc od Rossa. Koc który bardzo często zastępował mi chłopaka, którego kochałam. Kiedy tak odwrócona tuliłam policzek do miłego materiału usłyszałem lekko drżący głos blondyna.
- Kochasz go jeszcze?
Powiem szczerze, że mnie zatkało. Odwróciłam się do przyjaciela przodem.
- Tak - szepnęłam, a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku. Riker doskoczył do mnie i przytulił.
- On ciebie też, ale powiem ci coś. Nie mów tego Rossowi, bo się na mnie wścieknie.
- Okey - szepnęłam.
- On się boi, strasznie - odparł i spojrzał mi w oczy - jest przerażony. Nie chce cię ranić i ucieka jak może
Nie mogłam uwierzyć w to co słyszałam. Ross, mój Ross się boi. Przyjechał do mnie do Nowego Yorku, a przecie mogli wywalić go z pracy, ten Ross co kupił pierścionek za pół Ameryki, ten Ross co skakał na Bungee, ten Ross co spał na balkonie gdy nie chciałam g wpuścić do swojego pokoju, ten Ross który jechał do mnie w środku nocy, bo chciałam pogadać. Ten Ross co zajął moje serce...
Po chwili Riker wyszedł i zostałam sama. Podeszłam do pianina i zasiadła na stołku. Zczęłam grać nieznaną mi wcześniej melodię. Palce same kierowały się po klawiszach, a z moich ust popłynęły słowa.
Ohh
Here I am
Feels like the walls are closing in
Once again it’s time to face it and be strong
I wanna do the right thing now
I know it’s up to me some how
I’ve lost my way
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up this mess I made
Maybe It’s not to late
Maybe it’s not to late oh
So I’ll take a stand
Even though it’s complicated
If I can I wanna change the way I’ve made it
I gotta do the right thing now
I know it’s up to me some how
I’ll find my way
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up the mess I made
Maybe It’s not to late
I’m gonna find the strength
To be the one who that holds it all together
Show you that I’m sorry
But I know that we can make it better
If I could take it all back I would now
I never meant to let you all down
And now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up the mess I made
Maybe It’s not to late
I never meant to let you all down
Now I’ve got to try to turn it all around
And figure out how to fix this
I know there’s a way so I promise
I’m gonna clean up this mess I made
Maybe It’s not to late
Maybe it’s not to late oh yeah*
Kiedy skończyłam, ktoś położył dłoń na moim ramieniu. Przestraszona odwróciłam się i zobaczyłam te oczy. Piękne, czekoladowe, moje.
- Ross... - szepnęłam.
- To było niesamowite - pochwalił. Wstałam. Jego ciało było tylko kilka centymetrów od mojego.
- Ja muszę..iść - wydukał zagryzając dolną wargę. Odwrócił się, ale w ostatniej chwili złapałam go za dłoń.
- Nie zostawiaj mnie znowu, nie odrzucaj, nie uciekaj. Kocham cię i wiem,z e ty mnie też - powiedziałam. Stanął i spuścił głowę. Po paru minutach odwrócił się do mnie i podniósł głowę. Płakał.
- A jak coś zrobię nie tak/ -spytał. Stałam jego łzy i z czułością spojrzałam w ślepka.
- Nigdy nic złego nie zrobisz - obiecałam i przytuliłam się do niego. Objął mnie mocno. Brakowało mi tego.
- Kocham cię i nasze dzieci - powiedział całując mnie w czoło.
- A my ciebie - uśmiechnęłam się i podniosłam głowę. Nie czekał długo. Od razu wpił się w moje usta. Zachłannie, ale delikatnie, namiętnie i z wielką miłością. Był soba w 100%.
Oczami Rossa:
Dzięki Lau pokonałem swój strach i wiem, że ona zawsze mi pomoże. Kiedy się do siebie oderwaliśmy delikatnie dotknąłem jej brzucha. Jest tuż naprawdę duży. Dla brunetki to koszmar. Nienawidzi być gruba, ale jeszcze tylko kilka miesięcy.
- Nie bój się - szepnęła i docisnęła mocniej moją rękę. Zadrżałem. Az poczułem. Jakby jakaś kuleczka. Uśmiechnąłem się i padłem na kolana. Dziewczyna zdezorientowana patrzyła na moje zachowanie. A ja odsłoniłem kawałek jej ciała i przycisnąłem ucho. Laura wplotła palce w moje włosy.
- Słyszę je - szepnąłem szczęśliwy.
- A co mówią? - zachichotała.
- Że nas kochają - powiedziałem i wstałem. Uśmiechnęła się i ponownie się pocałowaliśmy. Nasza miłość jest wielka.
P.S. Koniec jest bliski. Chyba jeszcze dwa rozdziały :'(. Ale nie odejdę, nie pozbędziecie się mnie tak łatwo :) A co do rozdziału to podoba mi się, a wam? Co myślicie, tylko szczerze plose! Mam dzisiaj ciężki dzień i jest tak jak jest :(
* Piosenka Demi Lovato :)
Majka`
Awww, ale słodko. Piękny rozdział :) J.J
OdpowiedzUsuńSłodki rozdział, uwielbiam takie czytać c: Nie mogę się doczekać następnego. Szkoda, że ta historia dobiega końca ale jestem pewna, że kolejną poprowadzisz równie świetnie c:
OdpowiedzUsuńBoski :D z reszta jak zawsze i nie trzeba Ci tego powtarzac bo Ty o tym wiesz :D juz sie nie moge doczekac nastepnego :) i mam nadziejw ze zalozysz nowego bloga oczywiscie tez o Raurze :* kiedy next ?
OdpowiedzUsuń~Pysiek~
Świetny ! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńBoski.Czekam na next
OdpowiedzUsuńCudny !! Normalnie na końcu jak czytałam to miała łzy w oczach.
OdpowiedzUsuńNie mozesz zrobić drugiego sezonu?? Na ale następny ma byc równie zajebisty i pewnie taki bedzie xD
OdpowiedzUsuńNastempny ze blog xD
Usuńsweet♥ kiedy dodasz nexta:-)?
OdpowiedzUsuńJest świetnie i wszyscy czekamy na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział. Szkoda że kończysz to opowiadanie ale zajmij się tym drugim blogiem. Kamila:*
OdpowiedzUsuńKiedy next? ;c
OdpowiedzUsuń